Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.

Ni wojny czas, co wzywa nas,
Lecz to, iż żegnam już Maryję...




ZŁOCISTOWŁOSA HANNA.
 

Wczoraj ci-m dobroć wina miał —
Rozkoszy nieustanna,
Gdy we mnie słodki budzi szał
Złocistowłosa Hanna!
W puszczy karmiła żydów ród
Zesłana z niebios manna,
Lecz droższą nad nią ust tych miód,
Którym mnie darzy Hanna.

Dzierżcie, królowie, świata krąg
Od Indu do Savannah,
Cóż to, gdy w splocie moich rąk
Spoczywa smukła Hanna!
Cóż mi księżniczek wdzięk i czar,
Cesarska cóż mi panna!
Niczem uścisków waszych dar,
Gdy przy mnie moja Hanna.

Niech zblaknie księżyc, zgaśnie dzień,
Niech jutrznia mrze poranna,
Niech blaski gwiazd pokryje cień,
Gdzie czeka na mnie Hanna!
Precz wszelki światła jasny twór,
Przyjdź nocy ty otchłanna!