Z skał Drachenfelsu zamek dumny
Spogląda chmurnie w Renu wody;
Pieni swe nurty strumień szumny,
Winne obsiadły brzeg ogrody,
Wzgórza kwitnący las porasta,
Pola obfite wróżą płody,
Licznie rozsiane wokół miasta
Pośród słonecznej lśnią pogody:
Podwójna rozkosz w tym widoku,
Gdybyś ty była przy mym boku!
Tłum wiochn z modremi tutaj oczy,
W ręku trzymając bukiet świeży,
Po rajskich niwach z śmiechem kroczy;
Nademną baszty gniazd rycerzy
W zielonych liściach kryją mury,
Niejedna skała w przepaść bieży.
Łuk się niejeden pnie do góry,
A tu winnica u stóp leży —
Tu, gdzie czarują Renu wdzięki,
Brak mi niestety twojej ręki.
Dano mi lilie, ślę-ć te kwiaty;
Nim się dostaną do twej dłoni,
Wiem, że utracą czar bogaty;
Ty nie gardź nimi, choć bez woni!
Pieszczotą zlałem je do koła,
Wiedząc, że na nie wzrok swój rzucisz,
Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/181
Ta strona została uwierzytelniona.
DRACHENFELS.
(Z «Wędrówek Childe Harolda»).