Leczyły pychę zdrajców? Czyż tu tłoki
Zwycięzców łup swój niosły? Tak! tam dalej
Tysiąc lat stronnictw padło w sen głęboki —
Forum! tu dotąd w tej powietrza fali
Swym duchem nieśmiertelnym Cycero się pali!
Pole wolności, stronnictw, krwi i sławy!
Tu żądze ludu miały swe łożyska,
Gdy pierwsze państwa wzniosły swe podstawy,
Aż gdy już nowych zwycięstw chęć nie błyska.
Lecz nim swobody zagasły ogniska,
Przybrał się tutaj bezrząd w swoje godła,
Tu się bezprawny potem żołdak wciska,
Przed nim senatu drżała zgraja podła,
Lub gorszych najemników ciżba rej tu wiodła...
Łuki na łukach, jakby Rzym tu stary,
Zebrawszy razem wszystkie swe trofeje,
W jednym kościele zamknął zwycięstw dary —
To Koloseum! Księżyc blaski sieje:
Własną pochodnię mają w nim te dzieje:
Bo tu niech pada tylko światło boże
Na kontemplacyi zdrój, co stąd się leje,
Niewyczerpany... Lazurowe morze
Nocy włoskiej, co w niebios głębokiem przestworze