Oddam obrońcy, aby zasiadł ławę
I odpowiadał na wasze zarzuty».
«Ha! zobaczymy! — kat odpowie kuty.
«Dwanaście groszy, a uwolnić da się:
Mój profit bardzo w tem mały, a zasię
Pan mój największy ma z tego pożytek.
Dwanaście groszy! śpiesz-że się! nasz wszytek
Czas wymierzony! bądź-że nieco prędsza!»
«Dwanaście groszy! Maryjo najświętsza!
Tak mnie od grzechów wybaw i od nędzy!
Nie wiedziałabym, skąd tyle pieniędzy
Wziąć, choćby chciano obdarzyć mnie światem!
Stara-m i biedna! Nie bądźcie mym katem,
Okażcie litość, jam litości warta!»
«Nie! raczej pójdę» — rzecze kat — «do czarta,
Niż ci przebaczę, choćbyś umrzeć miała»
«Bóg mi jest świadkiem, żem niewinna cała!»
«Dawaj pieniądze! lub, na świętą Florę!
Wnet ci tę nową patelnię zabiorę
Za dług z tej nocy, wiesz, aniele drogi,
Kiedyś mężowi przyprawiała rogi;
Grzywnę za ciebie wyłożyłem wtedy».
«Niech Bóg mnie chroni od wieczystej biedy!
Czy jako żona czy wdowa ni razu
Przed wasz trybunał nie miałam rozkazu,
Ani mi na myśl te czyny bezwstydne
Nigdy nie przyszły! Twe ciało ohydne
Daję z patelnią wraz do rąk szatana!»
Widząc, jak baba, padłszy na kolana,
Przeklina kata, czart do niej tak powie:
«Czy rzeczywista prawda w waszem słowie? —
Powiedzcie, matko Maryanno, szczerze».
Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/28
Ta strona została uwierzytelniona.