Ta strona została uwierzytelniona.
Sród ludzi miliona
Gdzie schroni się ona?
Nie miała domu!
Miłość wnet straci
Do ojca, braci,
Siostry i matki!
Twarda jej droga:
Dłoń życia sroga
Wygnała w Boga
Wiary ostatki.
Tu, gdzie nad falą
Łuny się palą
Od świec tysiąca;
Gdzie w blaskach pała
Stolica cała,
Tu ona stała,
Bezdomna, drżąca.
Poświst wichury
Bardziej ją przeraża,
Niż most ten ponury,
Niż rzeka ta wraża.
Ku śmierci coprędzej
Spieszy od swej nędzy,
Ucieka, ulata —
Gdziekolwiek, gdziekolwiek,
Byle od świata.
Do zimnej roztoczy
Obłędnie wskoczy,