Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/396

Ta strona została uwierzytelniona.
—   388   —
ROZKOSZ MIŁOŚCI.
 

Włos jej, rozplecion, gdy cieniem okala
Twoje oblicze; rąk białe lilije,
Oplatające wieńcem twoją szyję;
Jej uśmiech drżący; słodka blasków fala

W oczach, co miłość przywołuje zdala;
Jej szept, gdzie błogie przypomnienie żyje;
Wrząca jej warga, co, gdy twa się wpije
W jej kark, powieki i lica, rozpala

Jeszcze się bardziej: cóż większą rozkoszą
Może być nadto? Jeden tylko jeszcze
Skarb jest bogatszy: ufne serca dreszcze,

Ducha bijące skrzydła, co się wznoszą
I opadają łagodnie, gdy, w locie,
W pokrewnych skrzydeł utoną tęsknocie.




PRZYSTAŃ SERCA.
 

Czasem, jak dziecko, pada w me ramiona,
Miłości szuka w skrzydeł mych przystani —
Twarz łzy zlewają ciche: widać na niej,
Że niewymownym bolem przepełniona.

ja, gdy dusza w ciężkiej walce kona,
Szukam przytułku w objęciach mej Pani;