Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/442

Ta strona została uwierzytelniona.
ORBITY.
[]

Zeszły się gwiazdy dwie śród swoich dróg
Tam, gdzie niebieski szczyt,
I śnić poczęły, by ich ogień mógł
Zmienić się w jeden byt,
Coby się w bolu stopiwszy, co noc
Wspólnym promieniem kwitł.

I zapomniały w swym przedziwnym śnie,
W jakiej się dali snuł
Tor ich obiegu, że te gwiazdy dwie
Muszą śród swoich kół
Dążyć samotnie, że ich jedna moc
W żaden nie złączy spół.




DZIEŃ DWÓCH NARCYZÓW.
[]

«Piękne są» — rzekłem — «narcyzy w tym roku»;
«Prawda, lecz spojrzyj na moje krokusy».
I z temi słowy siedliśmy oboje,
By porozmawiać w niewielkiej altanie,
Owianej gwarem ogrodu i pełnej
Rozkosznej woni ogrodu, ni morska
Urocza muszla, perłowym dźwięcząca
Dźwiękiem, z swej piersi macierzystej wonne
Wydychająca szelesty...