Ta strona została uwierzytelniona.
A łzy mu gorzkie cieką wciąż,
Od wielkich żalów zbladł.
«Nie płacz! Pomrzemy wszyscy wraz» —
Tak mu pan Bawdin rzekł:
«Czy dziś, czy jutro, to i cóż?
Śmiertelny każdy człek...
Powiedz mi, druhu, czemu z ócz
Płyną ci łzy? Ja w dal
Idę spokojny! Cóż mi śmierć?!
Rzuć ten dziecinny żal!»
Odpowie Canynge: «Przeto mi
Ten gorzki płynie zdrój,
Iż rzucasz dzieci, żonę swą,
Że krótki żywot twój!...»
«Nie! osusz łzy, ciekące z ócz,
Uśmierz ten krwawy ból,
W pogardzie u mnie jest dziś śmierć
I Edward, zdradny król.
Wiem, że gdy dzisiaj życia mnie
Pozbawia groźny wróg,
Żonę i synów będzie miał
W swej świętej pieczy Bóg...
Nimem słoneczny ujrzał blask,
Taki już był mój los;
Jakżeby mógł śmiertelny człek
Odpierać boży cios?