Czemu nie raczey do inſzego wieku
Gotuiemy się, kędy właſne człeku
Szczęście y pokoy pewny naznaczony
Na w eki[1] wieków nigdy nieſkończony?
Jak Macedończyk widząc Syna ſwego
Umyſtu nadeń daleko wyżſzego,
Szukać inſzego Pańſtwa roſkazował,
Bo te, pry, małe które mu zgotował;
Także nam Duſza mowi, rozumieymy
A ciało za nią prowadzić umieymy;
Precz ztąd pociechy y ſzczęścia mniemane,
Któremi ludzkie ſerca oſzukane,
Każdy ſam ſobie doſyć, gdy obcego
Nie pragnie, ale zna co ma właſnego;
Gdy doſkonale y dobrze uznawa
Jak mu wiele BOG w nimże ſamym dawa,
Kiedy to właśnie ſwoim być mianuie
Ná czym ſam tylko beſpiecznie panuie,
To ieſt nad ſobą; to bowiem ſzeroka
Włość: to ieſt władza prawdziwie wyſoka:
Bo siebie prozen, prozen ieſt wſzyſtkiego
Y serca nie ma uſpokoionego.
A tak to czyńmy aby pożądliwość
Wſzyſtkę okrzeſać, á prawą ſzczęśliwość [2]
Położyć w ſobie, albo w Bogu raczey
Bo trudno nabyć pokoiu inaczey.
Przytym kto się chce ſpoſobić do Nieba
Tak mu na świecie poſtępować trzeba,
Jak poſtępuie będąc zaproſzony
Gość obyczayny; bowiem poſadzony
Strona:Poeta Łukasza Opalińskiego.djvu/023
Ta strona została uwierzytelniona.