Niech w myśli waszej po nas zostanie
Żalu gałązka i kwiat wspomnienia —
Bywajcie zdrowe nadobne Panie!
Łzy nasze płyną na pożegnanie!
Niech głos wasz powie: do zobaczenia!
W tych słowach miła dla nas pociecha,
Będziemy czekać ich uiszczenia —
I znów nadzieja nam się uśmiecha,
Bo wszystkie w okół wtórują echa:
— Do zobaczenia! do zobaczenia!
Paryż, dnia 6. kwietnia 1846.
Tu proverai si come sa di sale
Lo pane altrui, è com’e duro calle
Lo scendere e’l salir per l’altrui scale.
(DANTE.)
Dant, szczytny malarz piekła, co śród mąk wspomina
O straszniejszej nad inne męce Ugolina,
Na którego ojczyzna przekleństwo wyrzekła —
Dant zapomniał dać miejsce, dla tych, w swoim raju,
Którzy jak on, wygnani z rodzinnego kraju
Wycierpieli na ziemi wszystkie męki piekła!
O! gorzkim jest chleb obcy u obcego stoła —
Choć spożyty śród nowych przyjacieli koła,
Których głos z serc idący, nadzieję przyrzeka!
O! smutno deptać wschody cudzego mieszkania,
Chociaż je dach gościnny od burzy osłania
I wejrzenie miłości u progu nas czeka!