Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/027

Ta strona została uwierzytelniona.

Więc zanim słońce blaski roztoczy,
Korzystać pilnie z nocnych zamroczy!
Napad na zamek uczynić wtóry,
Wyciąć załogę i zburzyć mury!
Mieć w pogotowiu wszystkich żołnierzy!
I dwóch co większych użyć moździerzy!
Ciekawym, czy też sile tej sprosta,
Nędznego zamku dumny starosta?”