Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.
TAJEMNICA.


W sercu chowam tajemnicę
Z niemałym kłopotem,
Tak, że nawet i rodzice,
Nie wiedzą nic o tem.

Każdą radość lub łzy moje,
Kwiatkom zwierzyć muszę —
Lecz co teraz, to się boję,
Otwierać im duszę —

Nieraz ptaszkom chęć mię bierze,
Zwierzyć się wśród drzewa:
Lecz dziś ptaszkom już nie wierzę,
Nuż który wyśpiewa.

A ja nie chcę, by kto w świecie,
Dostrzegł to, broń Boże —
Że i ja mam serce przecie,
Które kochać może.

Że i ja mam, wraz z innemi
Oczy jak ciareczki;
By nie tylko patrzyć niemi,
W niebo, na gwiazdeczki!

Że i ja mam tkliwą duszę,
I pierś do kochania —
Że i ja się kochać muszę,
Choć mi mama wzbrania.