Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/200

Ta strona została uwierzytelniona.
METAMORFOZY.


Póki dziewczę jak aniołek,
Za ptaszkami piosnkę dzwoni!
Serce u niej jak fijołek,
Tajemniczej pełne woni.

Lecz gdy rajskie zmilkną śpiewy,
I roztleje uczuć burza:
To serduszko młodej dziewy,
Jak stulistna gore róża.

Im w świat dalej, mniej los płuży,
Ostrzej w serce ból się wpija:
Zniknie powab krasnej róży,
Zblednie liczko jak lilija —

Cierpi, więdnie do ostatka,
Lecz nie zdradzi bólu słowy:
Aż z białego lilji kwiatka,
Bóg ją zmieni w kwiat cierniowy.

Poznań, 1 Czerwca 70. roku.