Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/208

Ta strona została uwierzytelniona.
STRZEŻ ŁZY!


Pókiś jeszcze sercem młody,
Póki jeszcze pieśń swobody,
W duszy twojej gra:
Marzysz wszystko co szlachetne,
Chwytasz tylko to, co świetne,
Co czyste jak łza.

Lecz gdy burza lat pomiecie,
I rozgoni cudne kwiecie,
Młodocianych dni;
Już cię wiosna nie zachwyci,
Nie pogonisz złotej nici,
Co gdzieś w górze lśni!

Świat — młodego, zwabi zdradnie,
I z wszystkiego cię okradnie,
Coś mu ufny niósł:
Źródło uczuć mrozem zetnie,
I kwiat strąci co tak świetnie,
Na dnie serca rósł.

Pierwsza — pęknie stróna wiary,
Co do serca jak do czary,
Lała czarów ton —
Potem rozpacz się rozgości,
Pierś zostanie bez miłości,
Jak bez serca dzwon.