Był mistrz w starej Helladzie, pod którego razem,
Głaz brany z gór Hymetu przestawał być głazem,
Który wcielał myśl boską w zimny łomu kawał,
Lub ludziom, kształty bogów nieśmiertelnych dawał.
Pallas, bogini Aten, świecąca im górą.
Była jego dziecięciem, myśli jego córą —
Myśl tak była potężną i boską zarazem,
Że Grek jakby przed Bogiem korzył cię przed głazem.
Ty bierzesz myśli ludzkie od pajęczyn letsze,
I czarodziejskiem słowem rzucasz je w powietrze,
Mierzysz się z ich potęgą ramieniem zuchwałem,
Aż myśl postać przybiera i staje się ciałem,
I z głębin ducha twego wcielona wytryska,
Jak cudna Afrodyte z pian morskich łożyska
Piękna boską pięknością, od gromu ognistsza,
Porywa nas — i wiedzie z pokłonem do Mistrza.
Lwów, 31. Maja 1872.