Nie skarż się nie skarż! kwiat, co swą wonią
Wisi nad niewdzięczną, weselną skronią
I uwiądł śród pjanych śmiechu —
Lepszą miał dolę, niż ten, co głazy
Obwijał kwieciem, aż mu się płazy
Wylęgły w brudnym kielichu.
Lepszą miał dolę, kto przypadł kwiatem
Na serce bliźnie z wróżbą szczęśliwą,
Niż ten, co wzgardził Bogiem i światem
I wyrósł chwastem, pokrzywą.
Niż ten, co bratni odstąpi wieniec
I ściera z czoła wstydu rumieniec,
Choć słońce patrzy nań ostro;
Niż ten, co tarnią stanie śród drogi
By ranić świętych pielgrzymów nogi....
............
O, senna siostro!..
Na kurhanie, nad krynicą
Smutniała kalina;
Z zapłakaną tam źrenicą
Uklękła dziewczyna.
— Jak ja mogę być wesołą
Kiedy zdrój w żałobie.
— Jak tu z ziemi podnieść czoło
Kiedy matka w grobie.
Leciał krasy ptak do wody
I ujrzał kalinę;
Wybiegł z strzelbą panicz młody
I ujrzał dziewczynę.