Ta strona została przepisana.
Harfo moja złotostruna!
Czemu jęczysz z pod całuna
Żałobnico ma!
Czy się lękasz by śpiew marny
Nie zwlókł z ciebie twój strój czarny
Gdzie się niża łza?
Dawnom rozbrat wziął z weselem
I nie będę już minstrelem
Póki bólu — tchu,
I nie będę już balladą
Pod arkadą piękność bladą
Kołysać do snu.
Bo i Ona, którą pieśnię,
Lubi patrzyć w świat boleśnie
Lubi czarny strój,
I od woni róż ocieka,
Choć z wieńcami na nią czeka
Cherubinów rój.