Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/121

Ta strona została uwierzytelniona.

I począłem szamotać się z nim wśród rozdroży,
I wołać co sił stało głosy ochrypłemi:
„Ja nie chcę nieba, puść mnie, chcę żyć tu — na ziemi.“

Szamotanie zbudziło mnie — i wraz z tą chwilką
Odetchnąłem, gdym poznał, że to był sen tylko.
Spojrzałem ucieszony, wesół koło siebie,
I dziękowałem Bogu, że nie jestem w niebie.
1871.