Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/041

Ta strona została uwierzytelniona.

Co się w ziemi rozkorzenia,
A gałęźmi smug ocienia.
Inna miłość rozsądkowa,
Na nic Bogu, ludziom na nic
Zna granice mądra głowa,
Ale serce nie zna granic.
Bij, zabijaj, serce płonie;
A jak ogień wodorodu,
Chcesz utopić nie utonie,
Ogniem buchnie znów ze spodu;
Nadaremna praca wasza,
Kto go stworzył ten zagasza,
Gdy odwróci twarz od ludu,
Nie ma ognia, nie ma cudu.

O! nie bieda kiedy ręka
Nie daremnie struny targa,
Niechże teraz los mię nęka,
Żadna z ust nie wyjdzie skarga,
Wszystkie nędze cicho zniosę,
Nie poskarzę się nikomu,
Jak to dziecię pójdę bose,