Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/042

Ta strona została uwierzytelniona.

Bez rodziny i bez domu.
Bo i cóż mam wzdychać, za czém?
Ilu braci ziemię orze,
Myśl wysyła za tułaczem,
— Lirnikowi pomóż Boże!
— Bóg wam pomóż, bracia moi,
Srogi ciężar zrzucić z siebie,
Niechaj jedność się nie dwoi,
Bądźcie jedni jak Bóg w niebie.
A po próżnym słowa gwarze,
Przed gromadą zgodnéj wiary,
Panna młoda się ukaże,
I z drużbami lirnik stary,
Po tułaczem wieloleciu,
Przyjdzie umrzeć na swém śmieciu.