Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/002

Ta strona została uwierzytelniona.
PRZYGRYWKA.



Czemu ty śpiewasz i na coć się zdało?
Co było śpiewać, to się prześpiewało;
Byli przed tobą potężni śpiewacy,
Znani po kraju ba i jeszcze jacy?
Żaden skowronek co wzlata nad zboże,
Taką się pieśnią poszczycić nie może,
I żaden słowik, który letniéj nocy
We dworskim sadzie śpiewa z całéj mocy.
Słówka jak perły, a pieśni tak składne,
Że już im chyba nie zrównają żadne.
Młodzież za niemi przepadała cała,
Nie było panny, coby nie śpiewała.
Słysząc jak wielcy bywali rycerze,
To dusza w ptasze porastała pierze,