Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/007

Ta strona została uwierzytelniona.

Niech tylko ludzie będą tak jak one,
A wrócą nam się te czasy zielone,
Kiedy to kiedy Polska nasza cała
Szczęściem jak bujném zbożem porastała.
A kto do ręki weźmie te piosenki —
To właśnie jakby perły wziął do ręki.
A kto zaśpiewa, to mu się powróci:
I ona brzoza, co się z wiatrem kłóci,
I ona łąka, która pachnie miętą,
I on kościółek, kędy chadzał w święto.
I ona karczma, gdzie hasał z dziewczyną,
I one chmury, co po niebie płyną,
I ona miłość, co się k'niemu śmiała,
I ta wesołość, co się gdzieś podziała,
I ona ufność, co tak człeka grzeje,
Żeby i życie oddał za nadzieję.