Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/022

Ta strona została uwierzytelniona.

A piorun światem wstrząsa,
Nasz dzwon srebrny uderzy
I to piekło uśmierzy;
Jak dwa skrzydła anioła,
Wygóruje nad sioła,
I cudnym dźwiękiem zgody
Porozrywa te wody
Aż do czystéj pogody.
I dzwoni pozdrowiona,
O Panno nad pannami,
O ty błogosławiona
Pomiędzy niewiastami
I owoc twego łona,
Święta Panno i Matko,
Odwróć nieszczęścia rzekę,
I nad rolnika chatką
Rozciągnij swą opiekę.
I tak o każdéj porze,
Czy to o wschodniéj zorze,
Czy o zachodniéj zorze,
Dzwonek dzwoni na wieży,
Co się nad wioską jeży,