Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/078

Ta strona została uwierzytelniona.

Zamieszkałym strony cudze,
Patrz aniołek na posłudze,
Pięknie służy.
Uśmiechnięty i nadobny,
Do wszystkiego też sposobny,
Choć nieduży.
Każda święta łza wygnańska,
Jako perła uryjańska,
Bardzo droga.
Gdy po starca spływa twarzy,
Widać to jak wiele waży
W oczach Boga.
Gdy na widok starca smutku,
Jezus idzie po cichutku,
Tak się skrada,
Zacałuje i zapieści,
Każdą ową łzę boleści,
I zagada.
Więc to sobie weź do duszy,