Strona:Poezje Wiktora Gomulickiego.djvu/127

Ta strona została skorygowana.
USNĘŁY DZIECI.


Usnęły dzieci...
Pod lśniącą pałacu ścianą,
Co nie ogrzewa choć świeci,
Czekając, aż złote rano
Z za krzewów splątanych sieci
Wychyli swą twarz różaną,
Usnęły dzieci.

Przez wieczór cały,
Księżyca oblane zlotem,
Po mieście one śpiewały;
I ponad fabryk łoskotem
Ich głos dziecięcy, nieśmiały,
Anielskim wzbijał się lotem
Przez wieczór cały.

Biedni minstrele!
Serdeczna piosenka wasza
Zysków przyniosła niewiele;
Tylko dziewczyna z poddasza
Z bukietu dała wam ziele,
Więc głód was jutro zastrasza,
Biedni minstrele!