„Boście wy dobre, posłuszne dziatki,
„Ofiara wasza mnie miła;
„I wysłuchawszy próśb waszéj matki,
„Moja mnie za was prosiła.“ —
Tak się śni matce; — trwogą przejęta,
Klęka i woła: „O! Panie!
„Zostaw mi syna! — lub niechaj święta
„Wola się Twoja z nim stanie!
„Lecz gdyby można!... ach! gdyby było!...
„Zostaw go!“ — lecz próżne jęki.
Bo co się śniło, wkrótce spełniło,
Umarł synaczek maleńki.
Ale nim skonał, mówił do matki,
Że mu Pan Jezus u łóżka,
Bawiąc go, wonne wskazywał kwiatki,
I słodkie dawał jabłuszka.
A w przeddzień ślubu z miłym młodzieńcem,
We śnie się zdało dziewicy,
Że ją Pan Jezus, z kwiecistym wieńcem,
Spotkał u progu kaplicy.
Kwiaty w nim same kraśne a białe,
Ciemnych — choć były — lecz mało.
A na wzór wieńca, życie jéj całe
Z chwil się wesołych splatało.
1823.