Ta strona została przepisana.
„Do Nieba! do Nieba! — Dość hańby służebnéj!
Dość Bogów być tylko narzędziem!
Jak oni zstępują na świat nasz podniebny,
My świat ich nadziemski zdobędziem!
„Saturna wyzujem z potęgi nad czasem,
Dłoń Zeusa z piorunów rozbroim.
I z ramion Cyprydy, uroków jéj pasem
Pierś dziewic–ziemianek przystroim!
„Bo wstyd nam i krzywda, wciąż z Bogów li daru
Brać życie, i piękność, i dzielność! —
„Więc bądźmy jak oni! Z puharów nektaru
Wypijmy i my nieśmiertelność!“ —
I góry na góry zwalając Tytany,
Szturmują i pną się ku Niebu...
Lecz góry ich zgniotły — a z gór tych wulkany
Błysnęły jak uśmiech Erebu.