Ta strona została przepisana.
Koperniku! twoja chwała,
Jako słońce niewzruszona,
Na świat cały słońcem pała! —
W niéj strop, i szczyt, i korona
Owéj wieży tajemniczéj,
Co już z dolin Babilonu,
Jako Tytan–budowniczy,
Rozum ludzki, chciwy tronu,
Dźwigać zaczął: by z jéj szczytu,
W sferach światła i błękitu,
Zajrzeć w Niebo — i samemu
Stać się równym Najwyższemu.
∗
∗ ∗ |
Ale czemuż z mędrców tylu,
Z tylu plemion, z tylu wieków,
Od proroczych Magów Nilu,
Do badawczej myśli Greków,
Nikt z nich nie zgadł, nie przeniknął,
Własną myślą, okiem własném,
Co po tobie świat nawyknął
Zwać tak prostém i tak jasném?
Czemu żaden żeglarz śmiały,
Od Jazona lub Ikara,
Nie dokonał, co zdziałały
Kolumbowa myśl i wiara? —