Ta strona została przepisana.
DO JERZEGO BARANOWSKIEGO.
Za władzą goni szlachetna dusza,
By dobro szerzyć lub stwarzać;
Lecz jakże często, Prometeusza
Los musi tylko powtarzać!
Onaby chciała, słońcem na niebie,
Przez światło budzić ku życiu;
Ciepłem swém wszystko ogrzać wkrąg siebie,
Cnotę dopatrzyć w ukryciu.
A oto ledwie błyśnie na ziemi,
Wnet jak ćmy nocnéj gromady,
Zewsząd się ku niéj, skrzydły czarnemi,
Zlatują duchy–owady.
Nikczemność przed nią czołem w proch pada,
Pochlebstwo bieży, by służyć;
Próżność na klęczkach w blask się jéj wkrada,
Duma za szczebel chce użyć.