Ta strona została przepisana.
DO MŁODEGO DZIEDZICA.
Żal mi ciebie, młodzieńcze! żal twéj duszy czystéj,
Żal twéj myśli, jak palma rosnącéj nad ziemię,
Że wnet na nią uderzy wyziew mgły bagnistéj,
Że ją wnet giąć ku ziemi ciężkie zacznie brzemię:
Wyziew pochlebstw, obłudy, i rachuby ludzi,
Brzemię rzeczywistości, trosk życia i mienia.
Cóż, że poznasz pochlebstwo? że cię fałsz nie złudzi?
Że pracy sprosta siła myśli i ramienia? —
Jedno jest szczęście serca — kiedy kochać może,
Gdy ma komu zaufać i wierzyć bezpiecznie.
Jedno jest szczęście ducha — gdy wolny ku górze
Wzleci, i światłem Niebios odetchnie słonecznie.