Ta strona została skorygowana.
I.
(Za młodu).
O! jak to straszna być musi zgryzota,
Kiedy kto pomnik swéj hańby, lub zbrodni,
Zostawi w drodze swojego żywota:
A cień od niego — coraz dłuższy z przodu,
W miarę jak życie idzie do zachodu —
Czerni się przed nim, jako szlak przewodni
W głąb nieskończonéj ciemności! —
O! jak to straszne być muszą męczarnie!
Gdy już myśl sama o próżnéj przeszłości,
O latach strwonionych marnie,
Bez owocu dla kraju, dla świata, dla ludzi,
Skoro raz duszę ogarnie,
Tak ją przywala, i taki żal budzi!...