Ta strona została przepisana.
∗ ∗
∗ |
W Norymberdze gwarno, świętno.
„Co się stało?“ — każdy pyta.
— „Na rzeźbiarza, Stwosza Wita,
Pod pręgierzem kładą piętno.“ —
—„Za co? — Jak mógł? czém przewinił?
On, co przez swój żywot cały
Strzegł Zakonu, a co czynił,
To dla Bożéj, naszéj chwały?“ —
— „Kacerz! Apostata w wierze!
Wszystkich zbrodni stek i zaród.
Z Lucyperem wszedł w przymierze,
Bluźni Bogu, truje naród!“
— „Gdzież dowody?“ — „Sąd burmistrza
Nie potrzebuje dowodu.
I ja sam dziś dzieło mistrza
Spełniam — dla dobra narodu!“ —
Tak w zgiełku miejskiéj hołoty,
Do tłumu, co go otacza,
Wołał młodzian, co z ochoty
Wziął na się rolę siepacza.
Sam on rzeźbiarz, i niedawno
Uczeń Stwosza — gdy w zapale
Wielbiąc jego przeszłość sławną,
Chciał mu tylko zrównać w chwale.