Ta strona została przepisana.
Z SERBSKIEGO.
W dzikiéj jaskini Mladin się ukrywa,
A przy nim żona jego urodziwa,
I dwaj synowie w bojach doświadczeni,
Leżą, do ostrych tuląc się kamieni.
Trzy dni w jaskini, trzy dni nic nie jedli,
Pandury[2] wyjścia dokoła obsiedli.
Sto karabinów wnet ku nim wyceli,
Niechby skroń tylko od ziemi podjęli.
Język w ich ustach na węgiel zgorzały.
Jest trochę wody w rozpadlinie skały,
Ale ją matce podając kroplami,
Wilgotną ziemię ssali tylko sami.
Jednak nie jęczą, nie śmią ubolewać,
Wszyscy się boją Mladina rozgniewać.