Ta strona została przepisana.
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I grzecznie się skłoni,
I z konia zeskoczy.
Ona się zapłoni,
Na dół spuści oczy.
„Dziewczyno kochana!
Dziś na te dąbrowy,
Z kolegami z rana
Przybyłem na łowy.
„I trafić nie mogę,
Gdzie leży miasteczko.
Wskaż proszę mi drogę,
Nadobna dzieweczko!
„Czy prędko mię z lasu
Ta ścieżka wywiedzie?“ —