Ta strona została przepisana.
Czyżby to było skromnie
Mówić, że się was kocha?...
Sambyś pomyślał o mnie,
Żem zwodnica, żem płocha.
O! znamy my was, znamy!
Póty zmyślać umiecie,
Póki się nie dowiecie
Że was wzajem kochamy.
Potém — E! mniejsza o to! . . . —
Nie wierz! fałsz ludzie plotą.
Wy, wy to chyba. . .
Czy znów.
Zaczynasz swoje? — Bądź zdrów!
Poczekaj! . . .
Nié mam czasu!
Nie mogę, matka czeka. —
To mówi, i ucieka,
Jak sarneczka do lasu.
Zostawszy z kwaśną miną,
Pasterz wsparł się o drzewo,