Ta strona została uwierzytelniona.
Żółte listki brzóz
Dygocą, dygocą,
Bo je dzisiaj nocą
Zwarzył siwy mróz.
I padają z drzew,
Jak ulewa złota,
Po ziemi je miota
Wiatru zimny wiew.
Źle tym liściom, źle,
Co zleciały z drzewa
Wicher je rozwiewa
Na deszczu, we mgle,
Lecą z ostrym tchem
W zawieję okrutną
Jak tym liściom smutno,
Ja najlepiej wiem...[1]
- ↑ W spisie treści niniejszy wiersz występuje pod tytułem „Jesienią“.