Ta strona została uwierzytelniona.
W błękitną, cichą noc miesięczną
Ktoś na skrzypcach gra,
Melodya płynie falą dźwięczną,
W powietrzu jasnem drga.
I brzozy stoją zasłuchane
W harmonię słodkich brzmień ...
Księżyc na białą dworu ścianę
Rzuca gałązek cień.
Coraz namiętniej, rzewniej, mięcej
Rozbrzmiewa skrzypiec ton,
Jakby żałosny płacz dziewczęcy
Z dalekich leciał stron.
I brzozy w księżycowym srebrze
Rozwiały siwy włos,
Słysząc, jak żali się i żebrze
Łkających skrzypiec głos...[1]
- ↑ W spisie treści niniejszy wiersz występuje pod tytułem „W noc miesięczną“.