Strona:Poezye (Rydel).djvu/026

Ta strona została uwierzytelniona.



Ale napróżno patrzą moje oczy —
Mgły z nad topieli wstają coraz bledsze,
Wszystko przedemną mąci się i mroczy,
Raj mój się zwolna rozpływa w powietrze
I płakać mi się chce dziecinnym płaczem,
Chociaż sam nie wiem ni za kim, ni za czem.[1]








  1. Przypis własny Wikiźródeł W spisie treści niniejszy wiersz występuje pod tytułem „O zmroku“.