IX.
Wiatry zwiały
Ten kwiat biały
Z pachnącej jabłoni,
We mgle bladej
Stoją sady
I słowik nie dzwoni.
Później, wcześniej
Sen się prześni
I kochać przestanę...
— Pod powieką
Łzy mnie pieką,
Łzy niewypłakane![1]
- ↑ W spisie treści niniejszy wiersz występuje pod tytułem „Wiatry zwiały“.