Strona:Poezye Alexandra Chodźki.djvu/109

Ta strona została przepisana.

Stałby cierpliwie z lulką gotową,
Cienia i chłodu nie skąpiąc panu,
A jakbym usnął zmordowany skwarem,
Dąbby oganiał komary konarem.

IV.

Hej dębie! fajki! — S sółtańską miną
Paliłbym, dymek cedząc przez zęby,
Albobym rzucał kręgi i kłęby,
Ażbym się chmurą otoczył siną;
Mój biały turban jak łeb Araratu
S ponad obłoków panowałby światu.

V.

Skończywszy lulkę uradowany,
Dopóty dąłbym, dopóty dmuchał,
Dopóty żarem, popiołem buchał,
Aż Frengistanu psów[1] jak kasztany
Popiekłbym w żywym ogniu na cześć Ali,
I wytrząsł popiół na tych co zostali!”

CZTÉROWIERSZ S TURECKIEGO.

„Pan Jeśli ożenił się s panną Jeżeli,
„Ich trzéj synowie; Bodaj! Gdyby! Oby!

  1. t. j. Europejczyków; Mahomedanie zowią ogólnym wyrazem Frengistan (mieszkanie Frengow) całą Europę, jak my zowiemy Wschodem kraje Azii i Afryki. Patrz o tém uczoną notę w Collectaneach, Т. I.