zabudowane i uprawne doliny. Tak bawiąc się rabunkiem, byli postrachem sasiadów zowiących ich Kleftami[1].
Znużeni Turcy ustawiczną wojną s tym ludem mężnym a ubogim, weszli z nim zrazu w bardzo dogodne układy. Pozwolili im rządzić się własnémi prawami, żyć niepodlegle w swych górach, nosić broń, i za to mały podatek opłacać Turkóm. Wielu odrzuciło wszelkie warunki, lecz większa liczba przystając na nie, otrzymała pozwolenie utworzenia dla swéj obrony milicii narodowéj. Członków jej nazwano Armatole, t. j. żołnierze w zupełném uzbrojeniu, lub Pallikari, t. j.
młodzieńce w kwiecie sił i wieku, ich wodza, Kapetanos, Proestos (naczelnik, starszyzna). Miiiciją te kraj podejmował swym kosztem. Złożona tylko z rodowitych Greków, obowiązywała się bronić ojczystych granic. — Od brzegów Wardaru (Axius) aż do Koryntu, w każdém mieście stołecznem powiatu (armatolik) mieszkał Kapetanos ze swoim półkiem. Upowszechniło się to później w całéj Grecii, prócz Morei. Godność kapetańska była, jak zdaje się, dziedziczną.
- ↑ Wyraz κλεπτης, albo podług teraźniejszego wymawiania κλεφτης, znaczący złodziej, stał się potém uajzaszczytniejszém nazwaniem obrońców Grecii.