Ta strona została skorygowana.
Długo, długo kląć będę
Ciebie — i moje losy.
IV.
W tajniśmy się widzieli —
W milczeniu żal tłumię,
Że zapomnieć, oszukać
Twoje serce mnie.
Ah! gdy cię ujrzę jeszcze,
Jakiémż dziękczynieniem
Do stop twoich pobiegę —
Łzami i milczeniem.
KSIĘŻYC.
(MELODIJA Z BYRONA.)
Słońce bezsennych! nieba wieczornego oko!
Którego łzawy promień drżąc świeci wysoko,
I ukazuje ciemność — lecz jéj nie rosproszy,
Jak podobneś do znikłéj, wspomnianéj roskoszy!
Właśnie tak przeszłość, światło dni dawnych, jaśnieje;
Świeci ona, lecz promień wystygły nie grzeje;
Nieśpi Smutek i patrzy na jéj blask pogodny,
Widny, lecz zdala — jasny — lecz ah! jakże chłodny.