Ta strona została przepisana.
— „Dudkę skręciłem w gaju,
Z dzikiej wierzby przy ruczaju,
Przy krzaku malin.”
Pani pobladła,
Jak stała, padła;
Ileż straty ile szkody,
Wieś tak wie'lka, maż tak młody,
Dziatki nieletnie!
Przez litewski łan,
Jedzie, jedzie pan,
Lecz w całunach jego cugi,
Lecz w żałobie jego sługi
Przy trumnie pani.
ŁODZ RYBACKA.
(BALLADA S КNОXA.)
U brzegu odnogi, o cichym wieczorze,
Siadł rybak do łodzi i siatkę naprawiał,
I z żoną stojącą na brzegu rozmawiał,
I kiedy niekiedy poglądał na morze.
Wtém pęka się powróz urwany od fali,
I płynie i płynie łodź dalej i dalej.
Więc prędzéj do żagla, więc prędzéj do wiosła,
Lecz żagiel i wiosło zostały na brzegu,
Skąd żona z obliczem podobném do śniegu
Wołała i ręce ku niebu podniosła.