Strona:Poezye Alexandra Chodźki.djvu/164

Ta strona została przepisana.
WASILEK.
(BALLADA.)

Poranne słońce na wioskę blask roni,
Do koła złoci się zboże,
I żółte fale pływają po błoni
Jak płyną fale przez morze.
Szczęśliwa wioska! szczęśliwe zagony!
Trzecia tu jesień s kolei
Najświéższe łąki, najbujniejsze plony
Wraca rolnikow nadziei.
Widzisz tę miedzę co zagon pszenicy
Zielonym przerzyna paskiem?
Daléj dwie kładki leżą na krynicy,
Za nią mogilnik pod laskiem?
Wiedz że tę miedzę, mogilnik i kładki
Wioska jak święte poważa,
S ponad krynicy dziewczęta rwą kwiatki
Na rownianki do ołtarza.
A kto obdarzył biednego pielgrzyma,
Siérotę przyjął w gospodę,
Wzięty s téj miedzy bławatek otrzyma,
Od całéj wioski w nadgrodę.
Bo trzecia jesień jak w ranną chwilę,
Przebiegłszy miedzy téj paskiem,
I po tych kładkach; na matki mogile
Płakał Wasilek pod laskiem.
„Niedobraś Mamo! dawniéj bywało
Chęć ma umiałaś zgadywać,
Dziś cię tak długo twe dziécie wołało,
Niechciałaś mu się odzywać.