Strona:Poezye Alexandra Chodźki.djvu/43

Ta strona została przepisana.
POCAŁUNEK.

Ballada ta i następna, należą do pieśni ślubnych; ojczyzną obu Thessalija.

Wszystkie blondynki, wszystkie brunetki,
Całowały mię po razu.
I cóż mi s tego? kiedy Elżbietki
Serce ze stali czy z głazu.

Smutno mi smutno, lecz wiem co zrobię,
Dali mi wzgórek Rodzice,
Pójdę mój wzgórek kwieciem ozdobię,
Założę sad i winnicę.

Zrobię płot s chróstu, wrota otworzę,
I sam zaczaję się w chróstach,
Do wrot otwartych przybiegą hoże,
S pocałunkami na ustach.

I ty przybieżysz mój migdaliku,
Nie znając zdrady oszusta,
Gdzie jest ogrodnik? hej ogrodniku!
Daj jagód, całuj nas w usta.

A tuś mi moja sarneczko zgrabna!
Wejdźcie goście pożądani,
Zrzućcie obuwie, trawka jedwabna
Srébrnych wam nóżek nie zrani.

Proszę do środka, s kosza jesieni,
Wybierz co ci się podoba;