Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/240

Ta strona została skorygowana.

Czy to myśliła ta Sabińska prosta
Góralka? — Nie wiem. — Lud jest zawsze może
Na równi z wiedzą, chociaż jej nie sprosta
Wypowiedzeniem, ni pojąć jej może. —
Lecz drgnieniem serca jednem wie, co ludzie
W umiejętności otrzymują trudzie.
Ci jednak innym oddawać to mogą,
Jakoby w rękach mając swe zdobycze;
Gdy lud, iść tylko, wydeptując drogą
Ślad — powolniejsze kroki — mniej zwodnicze
I mniej zwycięzkie — ciche jako strumień,
Płynący równo, po zieleni sumień —

Wyszła — — przy łożu leżał zwój pisany
W następujący sposób:

JEDEN ZE ZWITKÓW.

§. 1.
«Samotność znowu — każdy mi już znany —

§. 2.
Mniejsza, co ona w pamiętniku moim
Wyczytać mogła — czytam to z niej samej —
Może na drodze równie błędnej stoim
Oboje — wszakże ja, choć szukam bramy,
A skoro mylę się, mylę trudami. —

§. 3.
Jeźli świat cały z starców, mężów, dzieci
I niewiast złożon, za typy nam daje
Maga, Luciusa, Zofię — zwłaszcza trzeci —!
Jeźli, obyczaje — — — — — — — — — —
Są, pomnożeniem typów w zbiorowiska;
To jakiejż ceny wart on i nazwiska?

§. 4.
O Magu — że jest milczący, wiem pewno,
Arthemidora — znam, lecz subtelności —