Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/279

Ta strona została skorygowana.

I do setnika palec niosąc — rzecze:
«Kaju[1] — posłuchaj służebny człowiecze —
«Cezar, czterykroć zwan Imperatorem —
Pierwszy raz konsul — także Dyktatorem
Nazwany wiecznym, księciu Hirkanowi
W umowie głównej głosi i stanowi:
Iż, skoro posły Żydowskie przybędą,
Z senatorami na igrzyskach siędą
Patrzeć, jak rzymski chłop się w cyrku bije.
A gdy zaniosą skargę do senatu
Tedy — jeżeli Rzym trwa, Cezar żyje
I jak panować ma, panuje światu —
Dnia dziesiątego po listów złożeniu
Dyktator, albo pułkownik konnicy,
U żydów onych stanąwszy w przedsieniu
Zapyta, czyli chcą z nim iść lennicy —
Rzym-że trwa jeszcze? Cezar, jak się miewa?
To, mówiąc kaszlać począł nieprzytomnie
I chwytał łyżkę z cytymskiego drzewa —
I obracał ją w ręku — —

— «Ile do mnie
Rzecz ta należy?» zawoła przychodzień
«Jam nieznajomy gość tu — wam zaś — zbrodzień!
Jam jest z powstańców mąż — obcy magowi.
Czyńcież co czynić macie — czyńcie zdrowi.» —

Mistrz Jazon słowa te słysząc wzniósł rękę
I popychany żołnierstwa poskokiem
Wołał — «coś w wietrze czuję — jakby mękę
Człowieka — krzyże — pod ciężkim obłokiem,
Przy Jeruzalem — na trupich-głów górze —
I padł po piaskiem zasłanym marmurze,
Skroniami miecąc gałązki oliwne,
Co zdały mu się uwieńczać siwiznę.

  1. Edykt ten Juliusza Cezara prawie dosłownie przytoczony tu jest. —