Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/291

Ta strona została skorygowana.
III.

I płynęliśmy dzień jeden i dzień wtóry — a dnia trzeciego gdy byliśmy jeszcze na onym wstępnym Oceanu pasie, gdzie zielone fale uderzają o ściany wapienne i pionowe wysp niewielkich, wzmogły się wiatry znaczne i była burza. Co, jak tylko się pomiędzy podróżnymi rozgłosiło, zeszli jedni do kabin ażeby wyciągnąć się na łóżkach swoich, drudzy zaś na pokład okrętu pośpieszali, ażeby — mówili oni — burzę widzieć. —
I widziałem jako wstępował na ów pokład, niejaki oficer kawaleryi płaszczem się swoim okrywając, z pod którego kończyn świeciły się krzywe ostrogi — był to energiczny człowiek i mający giesta niespokojne, jakoby szukające w koło siebie czyli nie jest co? do uskromienia. — Żywioł wszelako rozchukany, parskając białemi śliny swemi, mało waży sobie energie ludzi pojedyńczych, skoro te nie za pośrednictwem praw żywiołowi onemu właściwych krzątają się i jakkolwiek bądź sprężyście się niepokoją: jest to żywiołowi obojętne. Majtek jeden w opończy ceratowej od stóp do głów strumieniami wody jaśniejący, przebiegł gwiżdżąc obok oficera kawaleryi i podtrzymał zachwianą postać niewieścią, która właśnie że na pokład wstępowała, trzymając się ręki pewnego młodego podróżnego: O osobie tej zaś mówiono na okręcie że jest przez nadobnego towarzysza swego wykradzioną. —
Piękna była to dama, ale co do nieposzlakowanej dorodności należało się więcej jej miłemu, który przytem bardzo rzewliwe miał spojrzenia i ruchy więcej niż wykwintne. Spoglądali oboje, jako ludzie morza nieświadomi, którym się wydawa iż burza morska ustępów nie ma, bardzo blizko uczuć się dających, ale że jest czemś z daleka i od razu do widzenia możebna jak opera. On zatopił błękitne oczy swoje w chmur nawały, a ona zdała się wejrzeniem i poczuciem iść za wszelką myślą towarzysza, gdy tymczasem miotły się fale ogromne na przechylany w otchłań pokład i nie było bynajmniej winą moją, że dostrzegłem obówie więcej niż lekkie na udatnych stopach nieznajomej, tak, iż myślą mą było zbliżyć się i ostrzedz tę osobą jak dalece naraża zdrowie swoje — — lecz, gdy na to wspo-