Ta strona została uwierzytelniona.
Gdy na górach świta dzionek
A w dolinie śrebrzy rosa,
I ja śpiewam, jak skowronek
I ja lecę pod niebiosa.
Lecę — gonię wspomnień marę,
Z kwiatów życia wieniec plotę;
Piękność, miłość, czucie, wiarę,
Na ogniwo spajam złote.
Świat odbija moja dusza,
Jak zielony brzeg krynica;
Wszystko piękne tkliwie wzrusza,
Wszystko tkliwe ją zachwyca.
Łza na krótko oko ciemi,
Częściéj płoną w nim rozkosze;
Bo co ziemskie, rzucam ziemi,
Co niebieskie, w niebo wznoszę.