Ta strona została uwierzytelniona.
Myśl méj pieśni nie przekwita,
Jako niebo, serce, wiosna;
Wiecznie świéża, rozmaita
I dziewicza i miłosna.
Coraz w gaju śpiew ucicha,
Wolnie buja kilka chwilek;
I z wonnego róż kielicha
Piję balsam, jak motylek.
Znowu lecę między ziółka,
Między gaje, łąki, wody;
Biorę miody, a jak pszczółka,
Nie dla siebie biorę miody.
Gdy w polocie mym znienacka,
Coś mię draśnie, lub ukole;
Widzę w koło piękne cacka
I jak dziécię koję bole.
Nie wyrzekam nigdy zbytnie,
Błogo w lubym żyję błędzie;
Wiosna kwitła, więc odkwitnie,
Lecz gdzieindziéj kwitnąć będzie.
Czara życia nie wciąż miodna:
Gdy cykutę spełnić trzeba,
Chrześcijanin, spełnię do dna
I — wesoło pojrzę w nieba.